Czy ktoś pamięta Janinę Zaborowską? str.21 |
Trafił do naszej Redakcji fragment powieści autobiograficznej Janiny Zaborowskiej. Poszukiwania jakichkolwiek informacji o nieżyjącej już pani Janinie nie przyniosły rezultatu. Natomiast trafiliśmy na Jej tekst, zamieszczony w "Gazecie Podhalańskiej" nr 7 z 25 września 1946 roku, w którym opisuje legendę o kościółku Św. Krzyża na Obidowej: "Legenda głosi, że przed wiekami jechał tędy bogaty podróżny, którego napadli zbójnicy i chcieli go zabić. Przestraszył się on srodze i wykrzyknął z głębi duszy: „Święty Krzyżu, ratuj mnie!”. I oto stał się cud, zaszumiało wkoło coś groźnie, zahuczało tak strasznie, że zbójnicy uciekli i podróżny wrócił do domu cały i zdrowy. W tym miejscu, gdzie się to działo, wytrysło źródełko o mocy cudownej…. Z wdzięczności Bogu za ocalenie, ów pan zapragnął wybudować kościół, lecz miejsce, to było nieprzystępne, więc wybrał dogodniejsze, o kilkaset kroków dalej – w pobliżu źródełka, wybudował kościółek i nazwał go imieniem Św. Krzyża." Poniżej zamieszczamy fragment wspomnianej powieści, a do szanownych Czytelników zwracamy się z prośbą: jeżeli mają Państwo jakieś informacje o autorce, o jej życiu, może ktoś jest w posiadaniu jakichś tekstów lub wydawnictw Janiny Zaborowskiej, bardzo prosimy o kontakt z Redakcją. Z góry dziękujemy.
|