Spacery po Rabce str.8 |
![]() |
![]() |
![]() |
Wpisany przez Administrator | |||
środa, 11 grudnia 2024 17:15 | |||
Spacerując po Parku Zdrojowym widać, że jest zadbany, że zadbane krzewy i kolorowe rabaty w okresie lata tworzą niezbędny dla uzdrowiska klimat. Nawet mimo architektonicznego bałaganu, bo takim jest dzisiaj zabudowa Alei Jordana, Park robi naprawdę dobre wrażenie i jest jedną z głównych atrakcji Rabki. Ale gdy wyjdziemy z Parku, to jakby inny świat. Wydaje się, że o centrum Uzdrowiska, a takim jest deptak i okolice Zakładu Przyrodoleczniczego, nikt nie dba, a co gorsze, nowe pomysły na uatrakcyjnienie raczej psują to miejsce. Kiedyś deptak zdobiły wysokie, kilkupoziomowe gazony, z których spływały kolorowe bukiety kwiatów. Dzisiaj zastąpiły je szare, betonowe, sześcienne donice, z których wystają smutne resztki roślin, a brud wokół nich dopełnia raczej smutnego obrazu. Przy deptaku, pod drzewem między amfiteatrem a nie budzącym zachwytu sloganem I♥RABKA-ZDRÓJ, do tego z rozbitą jedną literą, leżą od miesiąca zwinięte mokre dywany i linoleum i jakoś nikomu to nie przeszkadza. Przed kawiarnią Zdrojową jeszcze niedawno, oddzielone donicami z krzewami, stały stoliczki pod parasolami. Dzisiaj stoliczki zniknęły, donice przesunięto pod ścianę kawiarni, ale ziemi, która z donic wypadła na deptak i brudnych śladów po donicach nikt nie usunął. Drewniane budki wzdłuż deptaku prowadzącego do Parku stoją podparte pustakami i cegłami i raczej psują efekt niedawno odnowionej alei spacerowej. Tego raczej smutnego widoku dopełnia zniszczony ponad rok temu mostek i zwisający na łańcuchu z tymczasowego odgrodzenia, żeliwny, stylizowany słupek. W sześciobocznej, odbudowanej tablicy informacyjnej obok Mon Ami, w jednym z okien zamontowano ekran, na którym wyświetlane są informacje o nadchodzących wydarzeniach, a w pozostałych leżą plakaty, które odpadły ze szklanych ścianek. Na przystanku busów postawiono dwie żółte, eleganckie tablice przyjazdów i odjazdów. Jedyne, czego na nich brakuje to czytelnych, ujednoliconych rozkładów jazdy. Są takie na tablicy z przyjazdami, ale z 2019 roku. Natomiast dzisiaj to raczej tablice ogłoszeń z informacjami o kredytach i dyskotekach w okolicy. A co z zabytkami? Odbudowana willa Wawel już z pewnością nie zasługuje na miano zabytku, gdyż z budynkiem, który stał w tym miejscu nie ma nic wspólnego. Podobnie Trzy Róże – cóż z tego, że przypomina budynek znany z dawnych widokówek, skoro ani materialnie, ani konstrukcyjnie nie ma odniesienia do dawnej willi. Czy jeżeli na tej zasadzie wybudujemy z pustaków jeszcze jeden Wawel i jedne Trzy Róże, obłożymy je drewnopodobnym sidingiem, to będziemy mieli o dwa zabytki więcej? A przecież mamy przykłady rzetelnej odbudowy i restauracji dawnych budynków, jak np. Pod Aniołem, Organistówka czy Kadenówka. Powyższe spostrzeżenia na tle możliwości i zagrożeń dla Rabki, przedstawionych w Spacerze z panem Markiem Szarawarskim (poprzedni numer „WR”), mogą wyglądać na drobiazgi. Ale kto wie, czy dla miasteczka, którego byt oparty jest na kuracjuszach i turystach takie drobiazgi nie są jednak znaczące. Przedstawiłem je panu Burmistrzowi z uwagą, że wynikają one braku nadzoru, z niechlujstwa i braku zaangażowania osób, które bezpośrednio wykonują lub są związane z wykonaniem takich prac. A Spacer poświęciliśmy tym ważniejszym sprawom.
|