Spacery po Rabce str.9 |
Lipcowy Rabka Festival poświęcony literaturze dziecięcej to jedno z najważniejszych wydarzeń kulturalnych w Rabce-Zdroju i chyba największe takie święto książki dla dzieci w Polsce. To jednocześnie jeszcze jeden dowód na to, że określenie Rabki mianem Miasta Dzieci ma swoje uzasadnienie. Ale za sprawą książki Beaty Chomątowskiej Miasto Dzieci Świata określenie to zostało mocno podważone. Pozycja to gruba, wielowątkowa. Postanowiłem „pospacerowć” tropem kilku myśli autorki i dokąd doszedłem? A zatem wędrujmy. Za górami, za lasami leży Rabka, gdzie leczą się i odpoczywają dzieci - tak głosi mit o kurorcie przyjaznym dla najmłodszych. Ale historia Rabki-Zdroju kryje znacznie więcej - zaprasza nas na spacer po Rabce z okładki motto książki. I już w pierwszym, budzącym zgrozę zdaniu autorka sugeruje, co też poza mitem kryje się w historii Rabki: Mrą jak, nie przymierzając, muchy. A poniżej przykłady tych „much”, maleńkich i nieco starszych, zmarłych z nędzy, głodu, na schodach plebanii, pod karczmą i na polu Tamalów. Co prawda przytoczone tragedie miały miejsce zanim jeszcze ktokolwiek pomyślał o utworzeniu Zdroju, ale co tam. Liczy się sensacyjne i wstrząsające intro. I nie robi już wrażenia nawet przekłamanie, że to opis dziewiętnastowiecznej Rabki, niewielkiego miasteczka (…), choć nim Rabka stanie się miasteczkiem minie ponad 100 lat.
|