Nasze dwa „wyróżniające” światy str.1 |
-
Twórcy Konstytucji z kwietnia 1997 roku pisząc ją, używali słów, które wydawały się jednoznaczne i zrozumiałe dla wszystkich. Nie przewidzieli jednak, że do władzy dojdą takie osoby jak Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda czy Zbigniew Ziobro. Jest oczywistym, że w tekście Konstytucji nie można zawrzeć szczegółowych zapisów normujących wszystkie problemy funkcjonowania państwa prawnego. Jednak dzisiaj już pewnym jest, że opracowując tekst takich dokumentów jak Konstytucja czy ustawy, w pewnych przypadkach trzeba używać bardzo konkretnych sformułowań.
W artykule 194 Konstytucji czytamy: „Trybunał Konstytucyjny składa się z 15 sędziów, wybieranych indywidualnie przez Sejm na 9 lat spośród osób wyróżniających się wiedzą prawniczą”. A powinno być tam jeszcze dopisane: „i posiadaniem tytułu co najmniej doktora habilitowanego nauk prawnych”. Bo co to znaczy „wyróżniać się wiedzą prawniczą”? Wybór i zaprzysiężenie na sędziego TK takich osób jak Julia Przyłębska, Bogdan Święczkowski czy Stanisław Piotrowicz wskazuje, że wystarczyło być magistrem, bez żadnego dorobku naukowego w zakresie nauk prawniczych, aby spełnić to konstytucyjne wymaga-nie. Natomiast mgr Przyłębskiej, w związku z pełnieniem funkcji sędziego, do akt personalnych dwukrotnie wpisano uwagi o „rażącym naruszeniu prawa”, a gdy w 2001 roku złożyła wniosek o powołanie na sędziego Sądu Okręgowego w Poznaniu, jej kandy-datura została negatywnie zaopiniowana z uwagi na liczne błędy przy wydawaniu orzeczeń. Z kolei mgr Piotrowicz został oceniony jako „pracownik pilny i zdyscyplinowany, ambitny i wydajny, a powierzone mu obowiązki wykonuje prawidłowo”. Tyle tylko, że to ocena wydana została przez jego przełożonych w 1984 roku, za „osiągnięcia” w pracy prokuratorskiej w okresie stanu wojennego. W swoim dorobku ma za to „pracę naukową” mgr Święczkowski - w 2014r. ukazała się jego książka pt. „Afery czasów Donalda Tuska”.
|