Spacery po Rabce str. 8 |
W pierwszy dzień Nowego Roku wybrałem się na spacer starymi ścieżkami, za miasto, żeby z Grzebienia popatrzeć na Gorce, Tatry i Rabkę na tle Babiej Góry. Nie doszedłem na szczyt. Wróciłem załamany. Nie ma starych ścieżek wśród łąk, jest droga do kolejnych inwestycji budowlanych na zboczach tego kultowego wzniesienia. Przy zielonym szlaku na Luboń stoją już białe skrzynki z podłączem elektryczności, ale obawiam się, że nie są to punkty ładowania smartfonów czy elektrycznych rowerów. A przecież nawet w co prawda jeszcze nie uchwalonych, ale już wyłożonych planach zagospodarowania, te tereny oznaczono jako „zieleń uzdrowiskowa”. Od strony południowej stok Grzebienia usiany jest póki co pojedynczymi budynkami, ale droga do zabudowy Grzebienia została otwarta. I to nie tylko niewielkimi, wydawałoby się, rekreacyjnymi budynkami. Szczególnie rzuca się w oczy betonowe dzieło o powierzchni zdecydowanie przekraczającej dopuszczalne na stawianie bez uzgodnień 70 m2. Kto i na jakiej zasadzie wydał zezwolenie na tę inwestycję? Gdzie tu jakakolwiek ciągłość zabudowy, dająca prawo do stawiania takich budynków? Kto wydał zgodę na stawianie domków pod samym szczytem Grzebienia? Ja rozumiem, że z jednej strony właściciel działek chciałby z nich coś mieć, ale z drugiej są jakieś zasady, jakieś priorytety obejmujące także coś więcej, niż tylko własność prywatną. Znaczenie tych terenów, tak ze względu na mikroklimat jak i walory krajobrazowe, dostrzegł i opisał prawie 90. lat temu, w 4. numerze WR z 1937 r. Antoni Nawara: Kwestia racjonalnego uporządkowania każdego uzdrowiska odgrywa zasadniczą rolę. Uzdrowiskami są bowiem tylko niektóre miejscowości, specjalnie przez naturę uprzywilejowane i to zwyczajnie tak pod względem klimatycznym, czy zasobów wód mineralnych, jakoteż pod względem krajobrazu, od którego w dużym stopniu zależą walory klimatyczne. Przy budowie względnie rozbudowie uzdrowisk należy tedy w pierwszym rzędzie przestrzegać, ażeby nie zepsuć tego, co miejscowości dała natura, ażeby nie naruszyć w czemkolwiek walorów przyrodzonych, na które niewłaściwa gospodarka człowieka może wywrzeć nieobliczalne wpływy. Klimat, w znaczeniu klimatu lokalnego lub inaczej mikroklimat jest uzależniony od całego skomplikowanego szeregu czynników stałych, od gospodarki ludzkiej niezależnych, jakoteż zmiennych, od umysłu i rąk człowieka zawisłych. Do tych ostatnich zaliczam przykładowo szatę roślinną, zabudowania i formę tych zabudowań. Wpływ ostatnio przytoczonych czynników na klimat lokalny nie może ulec zaprzeczeniu, a jednak wpływu tego niekiedy nie doceniamy należycie. [...] Czy w należyty sposób właśnie Podhale docenia ich znaczenie klimatyczne, nie mówiąc już o krajobrazie? Ile to przepięknych zagajników posłużyło za parcele budowlane pod objekty mało a często zupełnie bezwartościowe. Tu właśnie szczególniej należałoby to podkreślić i napiętnować. ...
|