Start Nr 160 Przez pryzmat wartości str. 17
Przez pryzmat wartości str. 17

Praca czyni wolnym.

W Piśmie Świętym praca jest przedstawiana zarówno jako błogosławieństwo, jak i trud, ale nigdy nie miała być przekleństwem. W Księdze Rodzaju czytamy, że Bóg powierzył Adamowi i Ewie opiekę nad ogrodem Eden. W tym kontekście praca była błogosławieństwem, ponieważ była istotną częścią Bożego planu dla człowieka. Praca to sposób, w jaki człowiek miał współdziałać z Bogiem, troszcząc się o stworzenie. Po buncie ludzi w ogrodzie Eden, praca zyskała inny wymiar. Bóg powiedział Adamowi w pocie więc oblicza twego będziesz musiał zdobywać pożywienie. Praca stała się ciężarem, trudem związanym ze zmęczeniem i przeciwnościami, chociaż cel pozostał taki sam – opieka i zagospodarowanie Bożego stworzenia. Później, już po ofierze zbawczej Jezusa na krzyżu, Paweł, aby ukazać właściwe miejsce pracy dla żyjących w Nowym Przymierzu, napisał: Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił. Jesteśmy bowiem Jego dziełem, stworzeni w Chrystusie Jezusie dla dobrych czynów, które Bóg z góry przygotował, abyśmy je pełnili. Oznacza to, że praca jest przeznaczeniem – Bóg przygotował dla każdego pewne zadania, działania do zrealizowania, które jednak nie zbawiają, ani nie wyzwalają. Praca nie czyni człowieka wolnym, chociaż zawsze była i jest wolą Bożą dla niego.

Prawie dwa tysiące lat później, w kontekście nazistowskich Niemiec, praca dla zniewolonych ludzi zamkniętych w obozach koncentracyjnych stała się przekleństwem i perfidną manipulacją. Stała się wysiłkiem ponad ludzkie możliwości i była narzędziem zniewolenia i zagłady.