Start Rocznik 2014 (nr 28-39) nr 35 Spacery po Rabce str.5
Spacery po Rabce str.5 PDF Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
piątek, 12 września 2014 17:57

Minął letni sezon w Uzdrowisku. Z pewnością, pomimo wielu deszczowych dni, należy uznać go za udany. W Parku Zdrojowym tłumy raczej zadowolonych turystów i kuracjuszy, sporo imprez. Po jednym z występów teatru "Chrząszcz w trzcinie" podeszli do mnie rodzice zachwyceni liczbą i różnorodnością przedsięwzięć organizowanych z myślą zarówno o najmłodszych, jak i starszych. Także miejscowy cennik okazał się przyjazny dla osób odwiedzających Rabkę; widać to wyraźnie porównując ceny usług, z jakimi musi się liczyć turysta i kuracjusz przebywający w naszym miasteczku z cenami usług w innych miejscowościach: nocleg od 20 zł za dobę, obiad można zjeść za 12 - 16 zł, lody od 1,50 za gałkę. Trochę oczywiście trzeba wydać na atrakcje: park linowy dla dzieci obok kortów to 14 zł, oddany do użytku w sierpniu park linowy obok muszli koncertowej od 10 zł dla trasy "dolnej" dla dzieci, do 35 zł dla trasy "górnej", za wejście do Rabkolandu trzeba zapłacić 2 zł, a za jeden żeton 5 zł. Wstęp na basen – 15 zł, bilet ulgowy - 10 zł, a bilet na spektakl w Rabciu kosztuje 12 zł. Wiele imprez odbywających się w amfiteatrze, w galerii "Pod Aniołem", czy w muzeum Orkana było bezpłatnych, a w ostatni weekend sierpnia w parku pojawiła się kolejna bezpłatna atrakcja – jeden z najnowocześniejszych w Małopolsce – skate- i trialpark. Oczywiście wycieczki w góry są gratis -:). Dostrzegając to co pięknie i udane, nie sposób nie zwrócić uwagi również na to, co należałoby zmienić.

Obchodzimy 150-lecie Uzdrowiska, a nadpalony, odpadający neon "Uzdrowisko Rabka S.A." na budynku Zakładu Przyrodoleczniczego nadal straszy. Pisałem już o tym kilkakrotnie, zwracałem uwagę pracownikom i nawet kierownictwu, ale usłyszałem, że "tego nie da się zdjąć".


Największa fontanna w Rabce, tzw. "nerka", zawsze przyciągała i to nie tylko kuracjuszy. W specjalnych zagłębieniach były rośliny wodne, kwitły nenufary i pływały czerwone ryby, nazywane przez nas marchewkami. Dzisiaj, po remoncie, dno pokrywają niewielkie okrąglaki, porośnięte szaro-brązowymi glonami, z którymi komponują szaro-niebieskie ściany fontanny, na środku niby-fontanna, a w tle ułożone kamienie, po których niemrawo spływa woda.


Spotykam naszą stałą czytelniczkę:
- Bardzo ciekawy artykuł o Stanisławie Dunin-Borkowskim w ostatnim numerze. A był Pan może na jego grobie na cmentarzu parafialnym?
- Przyznaję, że nie byłem...
- To niech Pan pójdzie i zobaczy. Są ludzie dla Rabki zasłużeni, o których pamięć i groby powinniśmy dbać. I są instytucje, dla których postać pana Stanisława jest szczególnie ważna. Czy np. rabczański oddział PTTK nie powinien o ten grób szczególnie dbać?
Poszedłem więc i faktycznie - tabliczka co prawda odmalowana, ale już żelazny krzyż nie, więc rdzewieje.

W sierpniu, w czasie prac remontowych budynku byłego Urzędu Miasta doszło do małej katastrofy budowlanej – przy odkopywaniu fundamentów pęknięciu uległa część ściany, w wyniku czego konieczne okazało sie czasowe zamknięcie ulicy Orkana, a decyzją nadzoru budowlanego część budynku rozebrano. Dzisiaj budynek wygląda, jakby ktoś precyzyjnie odciął jego część, lecz nie ma się co dziwić, gdyż okazuje się, że rozebrana część była dobudówką.

Tak się zastanawiam, czy nie można cofnąć mu statusu zabytku, podobnie jak cofnięto np. status pomnika przyrody starym drzewom w obrębie kościółka-muzeum Wł. Orkana. Budynek "Gwiazda" do pięknych nie należy, trudno w nim dostrzec jakieś szczególne walory architektoniczne, a to, że jest stary...