Start Rocznik 2014 (nr 28-39) nr 39 Godki gwarom pisane.Cudowne źródło str. 17
Godki gwarom pisane.Cudowne źródło str. 17 PDF Drukuj Email
Wpisany przez Administrator   
niedziela, 11 stycznia 2015 11:16

Wracoł sie roz do swoik ze światu kupiec. Nie było ik cosi osiem miesiency i syćka kcieli być juz wartko w chałupie. Dobra selenijakiego pokupowoł mocki, jenteres sie udoł, bo jechało z nim sześć cy siedem wyładowanyk wozów. A co wióz se sobom jaze od Bałtyku kostowało barz wiele dutków. Były na wozak skóry miedźwiedzie, bobrowe i borsuków. Maści na syćkie boloncki jakie ino som jes. Jedyn wóz wyładowany był po som dak beckami soli, co to sie jom kupowało na równi ze złotem. Nei było tyz jantaru niemało, ftory drozsy był ani złoto, a kupiec wióz go dlo złotników kajsi na południu, a. Złotnicy robili z jantaru przepiykne korole, wisiorki i inkse rzecy, co to je kozdo baba lubi mieć dlo sobie.